trojmiasto.pl: "Wycinka drzew. Niższe opłaty i kary"
2809.2016
Zgodnie z rozporządzeniem ministra środowiska z dnia 25 sierpnia 2016 r. (Dz.U. Poz. 1354) opłaty za usunięcie drzew i krzewów znacznie zmalały. Resort środowiska planuje już kolejne zmiany. Na ich mocy o wysokości opłat w przyszłości decydować będą gminy. - Rok temu, gdy weszła w życie nowelizacja ustawy o ochronie przyrody, zmieniły się zasady ustalania opłat i kar za wycinkę drzew bądź krzewów. Nowelizacja zmieniła ówczesne stawki za usunięcie poszczególnych gatunków oraz zmieniła zasady uzyskiwania zezwoleń. W odświeżonym tekście jednolitym obniżone zostały także kary za nielegalną wycinkę zieleni - mówi Dariusz Wołodźko z Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Pod koniec sierpnia tego roku weszło w życie nowe rozporządzenie ministra środowiska w sprawie stawek opłat dla poszczególnych rodzajów i gatunków drzew, które dopełniło wprowadzoną w zeszłym roku zmianę ustawy.
Zobacz szczegółową tabelę nowych opłat Od 29 sierpnia urzędnicy muszą stosować nowe zasady naliczania opłat za wycinkę. Rozporządzenie określa stawki dla poszczególnych rodzajów lub gatunków drzew w zależności od obwodu pnia oraz od tempa przyrostu pnia na grubość. Sklasyfikowano je w czterech grupach: drzewa szybko rosnące, drzewa umiarkowanie rosnące, drzewa wolno rosnące oraz drzewa bardzo wolno rosnące. Im wyższy obwód pnia na wysokości 130 cm oraz powolniejsze tempo wzrostu, tym wyższa cena za usunięcie danego drzewa lub krzewu. Dodatkowo, każdy przypadek jest rozpatrywany pod kątem lokalizacji. W obliczeniach pomagają współczynniki lokalizacji, które zostały podzielone na pięć kategorii. Do najwyższej wycenianych należą tereny uzdrowisk, obszary ochrony uzdrowiskowej czy tereny nieruchomości wpisanej do rejestru zabytków (współczynnik 1,3). Kolejnymi są tereny zieleni (1), miast (0,7), pasy drogowe dróg publicznych (0,5) oraz tereny wsi (0,4). Określając stawkę potrzebną do obliczenia opłaty, resort wziął pod uwagę koszty posadzenia drzewa, trzyletniego okresu pielęgnacji czy transportu. Dzięki wprowadzonym zmianom, opłaty za wyrąb lub kary za wycinkę roślin bez uzyskania zgody gminy są niższe od poprzednich stawek. W niektórych sytuacjach spadły nawet o 85 procent. Opłata za zezwolenie na wycinkę topoli zaczyna się od 370,92 zł, a za wyrąb lipy zapłacimy od 494,54 zł. W przypadku dębu czy jodły opłaty wyniosą kolejno od 595,66 i 684,44 zł. W każdej sytuacji musimy jednak sprawdzić obwód pnia drzewa na wysokości 130 cm i sprawdzić dokładną kwotę. Tę należy pomnożyć przez współczynnik lokalizacji. Poszczególne przypadki zostały opisane w rozporządzeniu. Najwyższa stawka w rozporządzeniu to kwota 131 753,90 zł. Tyle musiałby zapłacić chętny do wycinki np. cisu lub głogu o średnicy pnia ponad 5 metrów. Mniejsze wypływy do budżetu? Zezwolenia na wycinkę drzew w Trójmieście wydawane są przez wydziały środowiska urzędów miejskich. Obniżenie stawek za wycinkę drzew oznacza, że wpływy do budżetu z tego tytułu będą mniejsze. - Nowe stawki obowiązują zbyt krótko, by móc porównać wpływ zmian procedur na przychody do budżetu miasta. Dodatkowo, minister środowiska złożył do Sejmu projekt ustawy o zmianie ustawy o ochronie przyrody oraz niektórych innych ustaw, w związku z tym zasady wydawania zezwoleń mogą ponownie ulec zmianom - dodaje Dariusz Wołodźko. Różnice wpływów do budżetu miasta z tytułu wycinki lub kar za usunięcie zieleni zależą od liczby wydanych w danym roku decyzji, liczby i rodzaju inwestycji czy liczby usuwanych drzew. - Przychody z opłat i kar za wycinkę drzew są zmienne. Nie można jednoznacznie określić, że spadek wpływów do budżetu jest spowodowany obniżeniem opłat, gdyż w znacznej mierze zależą one od prowadzonych w danym roku inwestycji. W przypadku prowadzonych inwestycji na terenach zalesionych wpływy do budżetu są wyższe niż w latach, gdy takich inwestycji jest mniej - mówi Maciej Lorek z Wydziału Środowiska Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Będą dalsze zmiany To jednak nie koniec zmian, jakie Ministerstwo Środowiska zamierza wprowadzić w zasadach naliczania stawek za wyrąb drzew i krzewów. Resort pracuje nad projektem nowelizacji ustawy o ochronie przyrody, według którego gminy same będą decydować, czy na ich terenie trzeba wystąpić o zgodę na wycinkę oraz jakie opłaty z tego tytułu będą pobierane. W praktyce będzie to oznaczało, że w jednej gminie za wycinkę drzewa nie zapłacimy nic, a w innej zaś za taki sam gatunek o identycznych parametrach możemy zapłacić wysoką kwotę. Czytaj także: Co zmieniło się w zasadach dotyczących wycinania i pielęgnacji drzew w ubiegłym roku - Obawiamy się, że ustawa, która mówi o tym, że gminy same będą kształtowały opłaty za wycinkę drzew okaże się nieprawdopodobnie rewolucyjna. Jedna gmina może wówczas podchodzić do tej kwestii w zupełnie odmienny sposób niż inna gmina - stwierdza Maciej Lorek. Warto zaznaczyć, że wcześniej obowiązujące przepisy regulujące wycinkę drzew i krzewów były dość surowe. - Właściciele prywatnych posesji do 1000 m kw. powinni być zwolnieni z zezwoleń na wycinkę tuj czy choinek, które z biegiem lat po prostu przerastają. Urzędy mają rocznie kilkaset związanych z tym wniosków, przez co w mniejszym stopniu mają możliwość skupienia się na istotnych działaniach kontrolnych - dodaje Maciej Lorek.
Czytaj więcej na:
http://dom.trojmiasto.pl/Wycinka-drzew-Nizsze-oplaty-i-kary-n105807.html#tri