Związek nadal walczy o gdańskie ogrody
0602.2019
W ubiegłym roku Rada Miasta Gdańska uchwałą nr LI/1506/18, przyjęła studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Gdańska, z którego wynika, że zmiana przeznaczenia dotyczy częściowo lub w całości aż 76 ROD, co stanowi 93 % ogółu gdańskich ogrodów. O powyższym Krajowy Zarząd PZD informował w komunikacie dla gdańskich ROD i działkowców zamieszczonym na stronie internetowej PZD z dnia 28 grudnia 2018 r.
Zgodnie z założeniami studium ogrody działkowe będą podlegały relokacji bądź likwidacji. Jednakże Gmina posiada jedynie około 41% gruntów na odtworzenie ROD, co oznacza, że już na etapie uchwalania studium Gmina miała świadomość, że nie ma gdzie przenieść części ogrodów, zatem nie wiadomo co się z nimi stanie. Mimo, iż studium nie jest aktem prawa miejscowego, nie oznacza to, że nie ma żadnego wpływu na później wydawane akty prawa miejscowego. Przecież sporządzając miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, gmina musi uwzględnić założenia studium, gdyż miejscowy plan nie może pozostawać z nim w sprzeczności. Zatem zapisanie już w studium innego przeznaczenia dla ROD niż ZD, oznacza wprowadzenie takiego samego zapisu w miejscowym planie, który jest już aktem prawa powszechnie obowiązującego.
Działania Miasta wywołały reakcję Związku w postaci zarówno wystąpień do Przewodniczącej Rady Miasta Gdańska, komunikatów zamieszczanych na stronach okręgu i jednostki krajowej PZD, jak i złożenia skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku na Uchwałę Rady Miasta Gdańska w sprawie uchwalenia Studium. Skarga dotyczy ROD „Niedźwiednik” w Gdańsku, gdyż w momencie jej składania nie było pełnej wiedzy co do skali zagrożeń w stosunku do innych, konkretnych ROD. Mimo tego skarga uwzględnia niebezpieczeństwa jakie spowoduje dalsze obowiązywanie uchwały dla wszystkich gdańskich ogrodów.
W powyższej skardze wskazano, iż funkcjonowanie ogrodów na tych terenach trwa nieprzerwanie od kilkudziesięciu lat. Niszczenie dorobku wielu działkowców, którzy włożyli nie tylko znaczne środki finansowe, ale i ogrom swojej pracy, przeznaczając teren na cele mieszkalno-usługowe, przemysłowe czy zieleń miejską, jest całkowicie nieuzasadnione. Ogrody przecież spełniają szereg walorów m.in. ekologicznych, wypoczynkowych, socjalnych czy rekreacyjnych.
Należy również pamiętać, iż zgodnie z art. 10 ust. 1 pkt 1 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, jednostka samorządu terytorialnego przystępując do tworzenia studium musi brać pod uwagę dotychczasowe przeznaczenie terenu. Dlatego całkowicie nieracjonalne jest dokonywanie zmiany w przeznaczeniu terenów, na których od lat funkcjonują ogrody działkowe.
Zgodnie z art. 6 ust. 1 ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych, obowiązkiem gminy jest tworzenie warunków dla rozwoju ROD. Natomiast likwidacja w całości lub w części 76 ROD z pewnością nie przyczyni się do spełnienia powyższego obowiązku nałożonego do Gminę Gdańsk.
Działkowcy to nie tylko rodziny z dziećmi, ale i osoby starsze, często schorowane, dla których kontakt w przyrodą oraz innymi działkowcami jest niezmiernie ważny. Likwidacja ogrodów bądź ich relokacja z pewnością pozbawi lub ograniczy w znaczny sposób działkowcom korzystanie z działek.
Aktualnie czekamy na rozpoznanie sprawy na rozprawie. Liczymy, iż Sąd przychyli się do argumentów Związku i uchyli zaskarżoną Uchwałę. Wierzymy, że gdańskie ogrody zostaną zachowane na obecnych terenach.
Jednocześnie należy podkreślić, iż działania Okręgu Pomorskiego PZD w Gdańsku w tej sprawie są jak najbardziej słuszne, konieczne i godne naśladowania. Związek nie może w takich sytuacjach pozostawać bierny. Trzeba podejmować aktywną walkę w obronie ROD do samego końca, nawet jeśli efekt jest niepewny. Należy walczyć dla obecnych i przyszłych działkowców.
AR