Sąd Najwyższy potwierdził opinie PZD

1505.2013

W ramach kampanii informacyjnej nt. projektu ustawy o ogrodach działkowych zgłoszonego przez PO, do ogrodów trafiła opracowana przez PZD ulotka porównująca projekt PO z inicjatywą obywatelską. Materiał ten był dezawuowany przez polityków PO. Zarzucali mu, że wprowadza działkowców w błąd. W szczególności dotyczyło to twierdzeń, że projekt PO prowadzi do komunalizacji lub nacjonalizacji prywatnej własności na działkach, czyli wywłaszczenia działkowca z własności altany, nasadzeń i innych urządzeń związanych trwale z gruntem. Sąd Najwyższy rozstrzygnął kto miał rację.

Działkowcy utracą własność altan

W ramach procedury legislacyjnej projekty ustaw są opiniowane m.in. przez Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego. Dotyczyło to również projektu PO. Wśród szerokiej gamy zastrzeżeń znalazło się m.in. stwierdzenie, z którego wynika, iż działkowcy nie będą właścicielami altan i nasadzeń na działkach.

Brak praw do gruntów

 SN potwierdził  również zastrzeżenia PZD, że projekt PO nie ustanawia na rzecz stowarzyszenia mającego prowadzić ogród żadnego tytułu prawnego do nieruchomości, jak też, że nie sposób z niego wywieść, jakie prawo działkowiec ma nabyć do działki – za co ma jednak płacić właścicielowi gruntu.

Upaństwowienie infrastruktury

Sąd Najwyższy potwierdził również uwagi dotyczące nacjonalizacji i komunalizacji majątku wypracowanego przez działkowców w ogrodach – za korzystanie niego działkowcy mają płacić nowemu właścicielowi, czyli gminie lub Państwu.

Dla porządku przypominamy, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego zapadł po zaskarżeniu obecnej ustawy o ROD przez Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego. Trudno więc podejrzewać, aby jego opinia była podyktowana szczególną sympatią wobec PZD.

TK nie nakazał likwidacji PZD

Warto też zauważyć, że opinia Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego dotycząca projektu PO jest kolejną, w której zadaje on kłam innemu sloganowi polityków PO - że jakoby Trybunał Konstytucyjny nakazał Sejmowi likwidację PZD. Z opinii SN wynika, że wyroku TK nie nakazuje likwidacji PZD.

Dla porządku przypominamy ponownie, że najważniejsze skutki projektu PO to:

  • - odebranie działkowcom dotychczasowych praw do działek,
  • - odebranie działkowcom prawa do bezczynszowego korzystania z terenów stanowiących własność gminy lub Państwa,
  • - komunalizacja lub nacjonalizacja prywatnej własności na działkach – brak odrębnej własności naniesień i nasadzeń,
  • - likwidacja Polskiego Związku Działkowców,
  • - nacjonalizacja majątku organizacji pozarządowej na szczeblu krajowym, okręgowym i ogrodowym – w tym własność budynków, środków na rachunkach, a nawet kosiarek i sekatorów,
  • - komunalizacja lub nacjonalizacja infrastruktury w ogrodach,
  • - obciążenie działkowców opłatami za korzystanie z istniejącej dziś infrastruktury ogrodowej,
  • - podporządkowanie ogrodów właścicielom terenów,
  • - liberalizacja warunków likwidacji ogrodów,
  • - iluzoryczność obowiązku odtwarzania likwidowanych ogrodów,
  • - odebranie ochrony prawnej działkowcom z ogrodów objętych roszczeniami – w przeciągu 2 lat wszystkie mogą być zlikwidowane bez odszkodowań.

Bezduszność, czy naiwność polityków PO?

Czy posłowie PO, głosując za projektem posła St. Huskowskiego, zdawali sobie sprawę z krzywdy, jaką niesie on dla działkowców? Aż strach pomyśleć, że tak. Pozostaje więc mieć nadzieję, że nie byli tego świadomi. Po ludzku można ich nawet zrozumieć. W końcu posłowie PO zawierzyli swojemu koledze i nie są pierwszymi, którzy źle wyszli na tym, że zaufali politykowi.

Szkoda, że pomimo tej nauczki, nadal nie słuchają działkowców, którzy - wiedząc najlepiej, czego potrzebują ogrody – zebrali pod projektem obywatelskim blisko milion podpisów.

Źródło: www.pzd.pl