DZIAŁKOWCY, ZAMIAST NARZEKAĆ, OSZCZĘDZAJĄ
1607.2024
Od 1 Lipca 2024 roku zakończył się okres ochronny cen energii na działkach ogrodowych, a w górę poszły również ceny wody. Jednak prezes Okręgu Warmińsko-Mazurskiego Polskiego Związku Działkowców Jan Miszkiel zapewnia, że nikt z właścicieli ogrodów nie panikuje. Zamiast tego wszyscy zaczęli oszczędzać.
Nowe stawki wynikają z decyzji o zakończeniu mechanizmu zamrożonych cen, który obowiązywał od 2022 roku. Zgodnie z nowymi przepisami, ceny energii dla Rodzinnych Ogrodów Działkowych (ROD) wzrosły, ale wciąż pozostają niższe od rynkowych. Maksymalna cena energii elektrycznej wynosi teraz 500 zł netto za megawatogodzinę, co wciąż jest korzystniejsze dla działkowców.
— Nie ma sygnałów o zaniepokojeniu wśród działkowców — mówi Jan Miszkiel, prezes Okręgu Warmińsko-Mazurskiego Polskiego Związku Działkowców. — Wiadomo, że wszystko drożeje, ale działkowcy przyzwyczaili się do oszczędzania zarówno wody, jak i energii — dodaje.
NOWE LIMITY I KOSZTY
Wcześniejszy mechanizm gwarantował działkowcom możliwość rozliczania zużycia energii według cen z 2022 roku, przy czym na każdą działkę przypadało 250 kWh. Od stycznia 2024 roku limit ten został zmniejszony do 125 kWh, co zwiększyło koszty działkowców.
— W ogrodach do końca czerwca spisywano stany liczników, ponieważ od 1 stycznia do końca czerwca obowiązywała niższa cena energii. Teraz koszty wzrosły, ale zużycie energii na działkach jest stosunkowo niewielkie — dodaje Miszkiel.
Zwolennicy spędzania czasu na w swoim ogrodzie mogą jednak spodziewać się także dobrych informacji. Nowelizacja uchwały Krajowej Rady Polskiego Związku Działkowców wprowadzi możliwość montażu paneli słonecznych na dachach altan, co pozwoli na korzystanie z alternatywnych źródeł energii.
— Energia z tych paneli może być wykorzystywana wyłącznie do celów osobistych działkowca — zastrzega prezes Jan Miszkiel. — To jednak dobra informacja dla wielu z nas
— podkreśla.
OSZCZĘDZANIE WODY
Działkowcy są również zachęcani do gromadzenia deszczówki oraz oszczędzania wody. Powodem jest oczywiście wzrost cen.
— Zalecamy gromadzenie deszczówki i koszenie trawy nieco wyżej, aby zmniejszyć zapotrzebowanie na wodę. Monitorujemy sytuację i doradzamy działkowcom, jak najlepiej przetrwać okres suszy
— wyjaśnia prezes Miszkiel.
Deficyt wody prowadzi często do krytycznych sytuacji, w których wodociągi miejskie wyłączają wodę na działkach. — To są bardzo rzadkie przypadki i najczęściej mają miejsce podczas długotrwałych susz, gdy pobór wody jest zbyt duży. Zawsze apelujemy o oszczędne gospodarowanie wodą i informowanie działkowców o ewentualnych ograniczeniach — mówi prezes Miszkiel.
Jednak sen z powiek działkowców spędzają nie tylko wzrastające ceny. Warto przypomnieć, że pisaliśmy już wcześniej o zagrożeniach wynikających z projektu planu ogólnego gminy, który według Polskiego Związku
Działkowców może stanowić podstawę do likwidacji wielu ogrodów.
— Działkowcy martwią się nowymi planami zagospodarowania, zwłaszcza ci młodsi, którzy chcą inwestować w swoje działki. Brakuje jasnych odpowiedzi, a sytuacja jest dynamiczna. Musimy monitorować rozwój wydarzeń i reagować na bieżąco — mówi Miszkiel.
SPOSÓB NA ŻYCIE
Rodzinne Ogrody Działkowe to sposób na życie dla wielu Polaków. W Polsce istnieje około 4,6 mln działkowców, z czego na Warmii i Mazurach znajduje się około 36 tys. działek, na których działkowcy spędzają czas, uprawiają rośliny i odpoczywają na łonie natury. Działkowcy często traktują swoje działki jako miejsce ucieczki od miejskiego zgiełku i sposób na zdrowy styl życia.
— Działkowcy traktują swoje działki nie tylko jako miejsce do uprawy roślin, ale także jako przestrzeń do relaksu i odpoczynku. Dla wielu z nich to sposób na życie, który przynosi ogromne korzyści zdrowotne i psychiczne —podkreśla Miszkiel.
Lipiec to miesiąc intensywnej pracy na działkach. Czas zbioru letnich warzyw i owoców, takich jak ogórki, pomidory, cukinie, truskawki i maliny. To także czas na pielęgnację roślin, nawożenie oraz kontrolę szkodników i chorób.
— W lipcu działkowcy mają pełne ręce roboty — podkreśla Miszkiel. I głównie tym się zajmujemy, choć oczywiście informacje o podwyżkach nikogo nie cieszą — Informowanie działkowców o zmianach jest kluczowe. Najgorszą rzeczą jest brak informacji. Dlatego zawsze apelujemy o umieszczanie komunikatów na tablicach ogłoszeń i stronach internetowych — podkreśla Miszkiel.
STANISŁAW KRYŚCIŃSKI
Źródło: DZIENNIK ELBLĄSKI