List uczestników narady z dnia 6 listopada 2013 r. w Wejherowie
0711.2013
Wejherowo, dnia 6 listopada 2013 r.
Pan Donald TUSK
PREZES RADY MINISTRÓW
Rzeczypospolitej Polskiej
LIST OTWARTY Szanowny Panie Premierze,My, członkowie Polskiego Związku Działkowców, reprezentanci kilkudziesięciu rodzinnych ogrodów działkowych Ziemi Wejherowskiej i Puckiej , zwracamy się do Pana w sprawie dotyczącej przyszłości miliona polskich rodzin użytkujących dziś działki w Polsce.
Panie Premierze,
czy chce Pan być kojarzony z listą takich posłów , jak:
- Lidia Staroń, ta co tak „wspaniale” broniła ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych w Trybunale Konstytucyjnym;
- Krystyna Sibińska, której tak bardzo zależało na tym, by dokonać zmiany przewodniczącego
Nadzwyczajnej Podkomisji z pana Kownackiego na nią, po to by później ośmieszyć pracę tej Podkomisji uchwalając gniot legislacyjny ;
- Stanisław Żmijan, który tak chciał prowadzić prace Komisji Infrastruktury i Komisji Samorządu Terytorialnego nad projektem ustawy , by nie było wiadomo kto jak głosuje i nie poddał procedowaniu treści art. 30, co faktycznie oznacza nieuchwalenie tej ustawy, czy też przyłączy się Pan do legendy Solidarności senatora PO Jana Rulewskiego, który stanął w obronie działkowców?
Panie Premierze,
czy chce Pan być zapamiętanym jako premier, który tylko składa obietnice, a później ich nie dotrzymuje? Przez wiele miesięcy nie reagował Pan na listy i apele kierowane do Pana przez działkowców. Czuliśmy się lekceważeni , odbieraliśmy to jako przejaw arogancji i buty. Czy to spadek notowań PO zmusił Pana do zmiany postawy i zdecydował się Pan na rozmowy na terenie jednego z ROD w Warszawie? Dziwi nas tylko, po co wtedy składał Pan obietnice, których, jak widać nie chce spełnić. Publicznie dał Pan słowo, którego teraz nie chce dotrzymać. Obok przysłowia „Polegaj jak na Zawiszy” będzie nowe „Jeśli komuś nie ufasz to swojemu premierowi”.
Panie Premierze,
czy musi Pan nami manipulować? Przecież to co się dzieje, jest dla wielu działkowców czytelne. Ktoś napisał scenariusz likwidacji Polskiego Związku Działkowców , by dobrać się do cennej ziemi , na której leżą ogrody i Pan to zatwierdził. Zatem wziął Pan na siebie odpowiedzialność za to co się dzieje i co się niechybnie stanie z ogrodnictwem działkowym w Polsce. Posłowie Sibińska czy Żmijan to są tylko nieudolni wykonawcy decyzji podjętych przez kogo innego. Czy Pan jest tym animatorem?
Wiele na to wskazuje , że odpowiedź na to pytanie brzmi TAK. Jeśli tak jest , powinien Pan mieć tyle odwagi , by stanąć z „otwartą przyłbicą” i publicznie powiedzieć:
„Tak, to są moje decyzje. Robię wszystko, by tereny , na których leżą ogrody były przekazane deweloperom. To ja tu rządzę, bo takie prerogatywy dała mi Konstytucja i będzie tak jak ja chcę”. Zrobi to Pan , czy dalej będzie się Pan chował za plecami innych, a robotę zrobią marionetki?
Panie Premierze,
działkowcy nie dadzą sobą manipulować. Nie wierzą w to pseudo uwłaszczenie. Ile trzeba mieć pychy, by zakładać , że ten manewr się uda. Przecież po 21 stycznia 2014 r. będzie oczywiste dla wszystkich , jaki los spotkał polskie ogrody i kto za to odpowiada.
Do jakiego stopnia ludzie muszą być zachłanni, by wyciągać łapy po to co nie ich?
Czy stanie Pan po stronie bogatych , którzy chcą mieć jeszcze więcej, czy po stronie głównie emerytów, którym żyje się ciężko i którzy często mogą stracić dorobek swojego życia?
Jedno jest pewne i ma to Pan jak w banku – ci wszyscy , którym przez swoje działanie odbiera Pan to co jest ich radością, oazą spokoju i wypoczynku, źródłem warzyw i owoców dla gospodarstw domowych, ci działkowcy i ich rodziny wystawią Panu i Pana ugrupowaniu słony rachunek, za który zapłacicie przy wyborach – razem z odsetkami!
Panie Premierze,
to od Pana woli, od Pana decyzji zależy, czy posłowie i senatorowie PO wycofają art. 30 z projektu ustawy o ogrodnictwie działkowym, by Pan Prezydent mógł ją podpisać bez groźby skierowania jej do Trybunału Konstytucyjnego. Jest bardzo mało czasu, ale ten Parlament już kilka razy uchwalał ustawy błyskawicznie.
Najwyższa pora na podjęcie dobrej decyzji Panie Premierze.
List został przyjęty przez aklamację przez 86 uczestników narady w Wejherowie – przedstawicieli ogrodów działkowych.
Do wiadomości - Marszałek Sejmu RP, - Marszałek Senatu RP, - wszystkie kluby i koła parlamentarne, - Komitet Inicjatywy Ustawodawczej Projektu Ustawy o ROD, - Prezes Polskiego Związku Działkowców, - Prezes Okręgowego Zarządu PZD Gdańsk, - Redakcja Dziennika Trybuna, - Redakcja Dziennika Bałtyckiego.