Stanowisko Prezydium Krajowej Rady PZD

2107.2014

1197119427929350758nicubunu_Scroll.svg.medStanowisko Prezydium Krajowej Rady PZD w sprawie zaangażowania autorytetu urzędu Rzecznika Praw Obywatelskich w próbę podważenia zapisów ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych

Po zapoznaniu się z pismem w sprawie oceny zapisów ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych skierowanym przez Rzecznika Praw Obywatelskich prof. Irenę Lipowicz do Wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej, Prezydium KR PZD z ubolewaniem stwierdza, że po 25 latach budowania w Polsce społeczeństwa obywatelskiego, Rzecznik Praw Obywatelskich staje po stronie środowisk, które z zaciekłą determinacją zwalczają zapisy ustawy uchwalonej dzięki zaangażowaniu się blisko milion obywateli w ideę obywatelskiego projektu ustawy o ROD. Nasze zdumienie jest tym większe, iż treść wystąpienia RPO sugeruje, że - zdaniem prof. Ireny Lipowicz - w demokratycznym państwie prawa dopuszczalna jest ustawowa likwidacja niezależnej, pozarządowej organizacji zrzeszającej obywateli. Odczucie to potęguje fakt kwestionowania przez urzędującego Rzecznika Praw Obywatelskich zapisów ustawy cedujących na członków organizacji prawo do decydowania w demokratycznym głosowaniu o przyszłości zrzeszenia.

Niezależnie od powyższej oceny, Prezydium KR PZD uznaje, iż inicjatywa, w którą prof. Irena Lipowicz zaangażowała autorytet urzędu Rzecznika Praw Obywatelskich, jest kolejną próbą podważenia bezpieczeństwa prawnego ogrodów działkowych w Polsce. Przytoczone w korespondencji RPO argumenty nie znajdują oparcia w rzeczywistości, zaś zawarte w niej sugestie, co do niekonstytucyjności obowiązującej ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych, stoją w sprzeczności z poglądami uznanych konstytucjonalistów, którzy zabierali głos podczas prac legislacyjnych nad tym aktem. Nasze wątpliwości, co do faktycznych intencji osób uczestniczących w tych działaniach, potęgują niejasne okoliczności, w jakich doszło do zaangażowania autorytetu najpierw Sądu Najwyższego, a później RPO, w zwalczanie ustawy o ROD. Ustawy, o której powszechnie wiadomo, iż w dużej mierze została uchwalona dzięki poparciu olbrzymiej rzeszy obywateli dla kampanii społecznej, która przełamała początkową niechęć ważnych środowisk politycznych dla idei projektu obywatelskiego. Ustawy, która zagwarantowała, że milion rodzin polskich działkowców zachował prawa do działek, a zmiana systemu organizacyjnego ogrodnictwa działkowego w Polsce - na zgodny z Konstytucją, oparty o pluralizm i swobodę zrzeszania - przeprowadzana jest bez ryzyka uszczerbku dla praw działkowców i co równie istotne, wyłącznie w oparciu o ich wolę wyrażaną w demokratycznym głosowaniu.

Prezydium KR PZD pragnie przypomnieć, iż zgodnie z ustawą o ROD, w każdym ogrodzie działkowym musi się odbyć zebranie, na których działkowcy sami decydują, czy ich ogród ma pozostać w ogólnopolskim stowarzyszeniu – Polskim Związku Działkowców – czy też wyodrębnić się, z gwarancją przejęcia pełni praw zarówno do gruntu, jak i majątku będącego dotychczas własnością PZD. W niespełna pół roku odbyło się już około 1000 takich zebrań. Zaledwie 11% z nich zakończyło się decyzją o powołaniu lokalnego stowarzyszenia i opuszczeniu struktur ogólnopolskich przez ROD. Wyniki tych głosowań najlepiej świadczą o tym, iż wbrew sugerowanej w piśmie RPO konieczności ustawowej likwidacji ogólnopolskiej organizacji działkowców, rozwiązanie takie stałoby w sprzeczności z wolą zdecydowanej większości działkowców. O powszechnym wśród nich pozytywnym nastawieniu do PZD dobitnie świadczy też fakt, iż pomimo ustawowego zapisu dopuszczającego indywidualną rezygnację z członkostwa w PZD (bez uszczerbku dla praw do działki), działkowcy praktycznie nie korzystają z tej możliwości i pozostają członkami naszej organizacji. Tak więc, wbrew bezpodstawnym sugestiom prof. Ireny Lipowicz o ustawowym przymuszeniu działkowców do pozostania w PZD, fakty świadczącą o czymś zgoła przeciwnym. Zarówno w głosowaniach podczas zebrań rozstrzygających o przyszłości ogrodu, jak i podejmując decyzje indywidualnie, przytłaczająca większość działkowców daje dowód akceptacji dla swej przynależności do ogólnopolskiej organizacji i potwierdza, że chce aby PZD nadal reprezentował ich interesy.

Fakt, iż najwyraźniej zjawisko to nie odpowiada wizji prof. Ireny Lipowicz, nie oznacza, iż stan ten jest niezgodny z Konstytucją RP. Skądinąd warto wskazać, że każdego, kto zna historię ogrodów działkowych w Polsce, decyzje działkowców nie powinny też dziwić. Już nie raz mieli oni bowiem okazję by przekonać się, że gdy zapisane w ustawach gwarancje dla ich praw są podważane przez polityków, jedynym środkiem, który im pozostaje, jest siła wynikająca z tego, że milion polskich rodzin działa razem. Wiedzą o tym działkowcy, ale wiedzą również przeciwnicy ogrodów. Stąd ponawiane wielokrotnie próby rozbicia środowiska działkowców.

Z ubolewaniem stwierdzamy, że przywołane na wstępie pismo zdaje się wskazywać, iż dzisiaj zyskały one - świadomie, lub też nie – poparcie prof. Ireny Lipowicz. Co więcej, w ten sposób Pani profesor zapisuje się w annałach -  chyba nie tylko polskiego, ale wręcz europejskiego parlamentaryzmu - jako Rzecznik Praw Obywatelskich inicjujący uchylenie aktu uchwalonego w trybie inicjatywy obywatelskiej i popierający koncepcję ustawowej likwidacji zrzeszenia, które od lat skutecznie wspiera swych członków w walce o poszanowanie ich praw zapisanych w Konstytucji.

Prezydium KR PZD stwierdza, że istnieję podstawy by uznać, iż sytuacja ta jest powtórką z niedalekiej historii. Wszyscy pamiętamy, że wówczas, dzięki powszechnemu zaangażowaniu działkowców, udało się nam wspólnie oddalić  zagrożenia dla ogrodów. Uchwalenie przez Sejm obywatelskiego projektu ustawy o ROD chroniącej ogrody przed widmem likwidacji, było i jest olbrzymim sukcesem miliona polskich obywateli zaangażowanych we wspólną ideę. Trudno określić, jakie są faktyczne przyczyny obecnych działań wobec obywatelskiej ustawy, każdy z działkowców powinien sam ocenić sytuację i odpowiedzieć na to pytanie.

Prezydium KR PZD wzywa wszystkich działkowców do obrony ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych, bo w ten sposób bronimy naszych działek i ogrodów oraz prawa do zrzeszania się i mówienia własnym głosem.

Źródło: www.pzd.pl