Tym, co służy do pomiaru dobrostanu człowieka jest jego szczęście. Moja teza brzmi tak: dawniej człowiek był znacznie szczęśliwszy niż dzisiaj. Wiem, że teza ta brzmi dziwnie, bo mamy takie przekonanie, że czas w którym my żyjemy jest niezwykły: najciekawszy, najlepszy. Spróbuję jednak swoją tezę udowodnić. Szczęście to jedność zadowolenia i satysfakcji. Zadowolenie jest subiektywne, z różnych rzeczy ludzie są zadowoleni, różne są jego powody. Satysfakcja jest bardziej obiektywna – rozgrywa się jakby na tle innych ludzi, bowiem dotyczy sensu naszego życia, tego co udało nam się osiągnąć. Zadowolenie ma charakter chwilowy, satysfakcja trwalszy, bo jest retrospektywna i wymaga spojrzenia na siebie z zewnątrz.